„Nienaturalne pochylenie głowy w trakcie korzystania z tabletów i smartfonów może doprowadzać do nadwyrężania kręgów szyjnych, bólu i zwyrodnień.”
Nowe technologie, nowe emocje
Gdy pojawia się nowa technologia, pojawiają się różne emocje, w tym także skrajne opinie. Jedna to zachwyt. Druga to strach i negacja. Entuzjazm widzi nowy lepszy świat z przekroczonymi granicami a negacja przedstawia wizję upadku dotychczasowych wartości i, co za tym idzie, znanego, dobrego świata.
A prawda, jak zwykle stoi pośrodku.
Jak ze wszystkim, co nowe, stare warto znaleźć umiar i o tym umiarze dużo się mówi. Ale, jak widać nadal nie trafia to do osób najbardziej zagrożonych.
Historia powtarza się cyklicznie. Tak było z komputerami, grami, konsolami do gier, telefonami a teraz z tabletami i smartfonami, które łączą wiele urządzań w jednym.
Z biologicznego puntu widzenia można się bez nich obejść. Ale człowiek jest istotą społeczną i lubi mieć to, co inni. A najlepiej mieć to, czego inni jeszcze nie osiągnęli. Więcej i szybciej. Cała masa potrzeb może być zaspokojona od ręki. Filmy, książki, muzyka, wiadomości ze świata, dane gospodarcze, zakupy, bieżące informacje o bliskich i dalszych znajomych. Wydawać by się mogło, że dzięki temu zostanie nam więcej czasu na inne rzeczy. Ale tak nie jest. Nasz mózg chłonie szybciej, ale i wpada w ciąg informacyjny. Chce więcej.
I tu dotykamy meritum; proporcji między życiem z tabletem a życiem z całą resztą świata co jest szczególnym problemem dla dzieci, które tych proporcji nie zauważają.
Zjawisko uzależnienia od mediów, jest już zjawiskiem zauważonym w medycynie. Na terapie trafiają kolejne osoby, więc część ludzi widzi to i reaguje. A ilu jest niezdiagnozowanych. Nagłaśnianie sprawy jest ważne dla tych, którzy są obok, bo ten który jest wciągany w świat wirtualny może tego nie zauważyć. Proporcje mu się zacierają. Warto więc obserwować własne dzieci i innych, którzy każdą chwilę spędzają na wpatrywaniu się w ekran.
Początki są niewinne
Zwykłe zaglądanie na skrzynkę pocztową, systematyczne umieszczanie informacji o sobie na portalach społecznościowych, pokonywanie kolejnych etapów gier. Oglądanie każdej rzeczy, jaka jest popularna, bez zastanowienia nad jej głębią. Aby nie przegapić. Dla młodszego pokolenia nie jest to dziwne bo przecież tak robią wszyscy. A jeśli tak robią wszyscy to gdzie jest problem?
W tym, że świat przeżywają tylko w tzw. necie.
Łatwiej jest kliknąć „lubię to” zamiast naprawdę wesprzeć akcję charytatywną. Nagrywanie koncertów i wszystkiego wokół, zamiast oddania się chwili na całego. Nie wspominając o nagrywaniu przemocy i nieszczęść stojąc bezczynnie obok. Ale z poczuciem misji, bo w necie wzbudzi to falę współczucia.
Aż pewnego dnia, gdy spotyka się kogoś na żywo, okazuje się że rozmowa stanowi problem i ratunkiem jest znów powrót do wirtualnej rzeczywistości. Podesłanie sobie filmiku, oglądanie czegoś na smartfonie. Życie zamknięte w małym urządzeniu.
Biologia jest o wiele prostsza i nie jest obojętna na nowinki technologiczne. Przy czym, nie widać korzystnych aspektów ich używania.
Nienaturalne pochylenie głowy w trakcie korzystania z tabletów i smartfonów może doprowadzać do nadwyrężania kręgów szyjnych i bólu. Nie jest to objaw natychmiastowy ale nie przypilnowany może z czasem doprowadzić do zwyrodnień.
Długotrwała jednostajna pozycja to ucisk na wyszczególnione partie ciała pozbawione stabilnego przepływu krwi, skazane na niedotlenienie. Zaburzone przewodzenie nerwowe i unieruchomienie mięśni, a co za tym idzie – skurcze.
Podobnie ze wzrokiem. Nikt od razu go sobie nie popsuje, ale oczy, jak wszystko inne potrzebuje ćwiczeń. Jeśli oczy są cały czas skoncentrowane na jednej odległości i ostrości, z czasem zaczną się problemy. Najszybciej można go zniszczyć w wieku dziecięcym, gdy oczy jeszcze nie zdążyły się napracować a już zostały zwolnione z wysiłku.
Tak, jak warto wyjść na spacer aby zobaczyć więcej głębi, tak powinno się spojrzeć z dystansu na tablety i smartfony aby odzyskać właściwe proporcje.